" W pierwszym tysiącleciu naszej ery, na południowo-wschodnim krańcu Półwyspu Koreańskiego powstała sztuka walki zwana hwarang-do. Termin ten odnosi się prawdopodobnie do "rzemiosła rycerskiego", czyli też "sztuki wojennej" w ogólności. Już wówczas wyróżniono jednak określone techniki uderzeń - łokciem, kolanem, barkiem, oraz walkę przy użyciu warkocza uplecionego z końskiego włosia zdobiącego hełm, którym posługiwano się jak batem.
      Pierwszy historyczny system walki miał być kombinacją chińskich technik z Shaolin i metod lokalnych - otrzymał on nazwę tai-ken. Metoda ta, wiemy o niej bardzo niewiele, stała się punktem wyjścia dla różnych stylów, które rozwinęły się dynamicznie pomiędzy XI a XIV wiekiem, aby później ulec regresji.
      W latach II wojny światowej okupacja japońska przyczyniła się do zwrócenia uwagi na tradycje kultury narodowej i spowodowała wydobycie z zapomnienia dawnych sztuk walki. Najważniejsze z nich odkryte w tych latach to: tae-kyon, tang-su,kong-sau, tar-on i kwon-pop.
      Na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ChoyHongLi połączył różne elementy tych walk w system o nazwie tae-kwon-do. Równolegle rozwinęła się szkoła tang-su-do, a w północnej Korei, później w KRLD - kyouk-sul. Koreańskie karate jest wciąż dość młode, jeśli liczyć narodziny od momentu usystematyzowania technik. Wynikiem tego jest otwarcie na nowinki techniczne i łatwość tworzenia zlepków z innymi sztukami walki. Mimo tej młodości, zwłaszcza tae-kwon-do charakteryzuje się ogromną ekspansywnością. Ten styl i inne koreańskie zdecydowanie dominują na rynku amerykańskim.
      Bardzo trudne warunki bytowe w Karei zmusiły w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych do emigracji liczną, wielotysięczną grupę instruktorów. Jednocześnie wzrost gwałtownej i brutalnej przestępczości na kontynencie amerykańskim stworzył atmosferę zagrożenia, potrzebę praktycznego nabycia umiejętności samoobrony. Instruktorzy już byli, i to w ilości zdecydowanie większej niż Japończycy.
      Dodatkowym elementem, który sprzyjał rozwijaniu przez nich własnych szkół, stała się prawdziwa eksplozja zainteresowania sztukami walki, jaka towarzyszyła sukcesom filmowego Bruce Lee - aktora i mistrza kung-fu, który rozkochał sporą część młodocianej publiczności amerykańskiej w efektownych walkach.
      Trzeba też zauważyć, iż Koreańczycy dostrzegli, że walka wręcz jest interesującym nośnikiem dla propagowania kultury narodowej i reklamowania różnych produktów przemysłowych. Interesy wielu dyplomatów i handlowców koreańskich w krajach Zachodu są łatwiejsze dzięki różnym sposobom zainteresowania tae-koon-do czy tang-su-do.
      Również w krajach socjalistycznych koreańskie karate zyskuje coraz większą popularność. Po części dzieje się tak za sprawą instruktorów z KRLD uczących się na naszych uczelniach.
      Najbardziej charakterystyczną cechą tae-kwon-do - stylu coraz popularniejszego w Polsce, są techniki nóg, często realizowane w doprawdy akrobarystycznych wysokościach. Są one ogromnie efektowne - zdania na temat ich wartości w walce są podzielone. Powód nie tkwi w małej skuteczności, lecz w ryzyku, jakie niesie wykonywanie technik z wyskoku.
      Ponadto ich przydatność jest ograniczona do osób lekkich, zręcznych, skocznych, o wyjątkowo dobrej sprawności ogólnej. Techniki rąk w tae-kwon-do sąjagby nieco mniej skuteczne, wynika częściowo z tego, iż jesteśmy w kraju mocno przyciśnięci ideą twardych postaw shotokanu i Kyokushinkai, natomiast stosunkowo słabo znamy karate koreańskie na bardzo wysokim poziomie. Dopiero wraz z upowszechnieniem tej grupy stylów będzie można o nich powiedzieć coś więcej. Wydaje się, że są one godne zainteresowania i należy sprzyjać popularyzowaniu ich w naszym kraju.
      Wypada ponadto dodać, iż style koreańskie, przez późną kodyfikację nieco mniej obrośnięte bluszczem tradycji, łatwiej od innych wchodzą do systemów elektrycznych samoobrony, jako ich "uderzeniowa" część.
      Stosunkowo najlepiej znanym i zwartym systemem jest hapkido. Mistrzowie hapkido byli np. dublerami Toma Laughlina w scenach walki prezentowanych w filmie "Billy Jack" i "Straceńcy". Mistrzynią hapkido jest również aktorka - Angela Mao Long - znana jako filmowa siostra Bruce'a Lee w "Wejściu Smoka".
      Hapkido jest bardzo ciekawym połączeniem stylu daito-ryu (odmiana aikido) oraz koreańskiego taekyon. Synteza dokonała się w latach drugiej wojny światowej, autorstwo przypisuje się mistrzowi Yon Sol Choi. "Hap" - oznacza koordynację, "ki" - siłę wewnętrzną, "do" - drogę, sposób. Stąd całą nazwę można przetłumaczyć jako "Sztukę Skoordynowanej Siły".
      Kata nie są praktykowane. Mimo to hapkido uchodzi za bardzo trudny system. Techniki aikido wymagają bowiem cierpliwości i nadzwyczaj skupionego studiowania, a szybkie, obrotowe, wykonywane prawie wyłącznie z wyskoku techniki tar-kyon - znakomitego przygotowania fizycznego. Ciekawa jest główna metoda trenowania. Kopie się dół głęboki do kolan i z obciążeniem 10 kg. worka z piaskiem wyskakuje zen z obowiązkiem lądowania na proste nogi. Liczba zalecanych powtórzeń dziennych jest łatwa do zapamiętania - odpowiada liczbie dni, jakie upłynęły od początku roku..."